W drodze do marzeń: Dziennikarstwo
Są pytania, na które nie ma odpowiedzi. Są pytania, na które odpowiedzi nie chcemy usłyszeć, bo boimy się prawdy. I to właśnie o zadawanie tych najbardziej niewygodnych pytań chodzi. Bo dziennikarstwo, to sztuka rozmowy.
Nie wiem, kiedy zechciałam być dziennikarką. Może to stało się, gdy oglądałam z Tatą każde wieczorne wydanie serwisów informacyjnych albo przeglądając wszelkie dzienniki, których zawsze były w domu stosy. Może wtedy, gdy z ogromną zazdrością oglądałam wywiady z moimi idolami, w końcu bycie dziennikarzem daje możliwość poznania tylu znakomitych ludzi! A może było to niezbyt świadome...?
Było jesienne popołudnie. Jedno z tych, których w tamtym czasie nienawidziłam, a dziś - oddałabym za nie wszystko. W tonach książek, znalazłam tą jedną, która raz na zawsze zmieniła moje patrzenie na własną przyszłość. Autoportret reportera. Nie miałam pojęcia, kim jest Ryszard Kapuściński. Przeczytałam ją przez zupełny przypadek. A potem już całkiem świadomie, zagłębiałam się w lekturze książki, która stała się moja osobistą biblią.
Musicie robić wszystko tak, żeby w momencie swojej śmierci móc sobie powiedzieć - pokazałem każdą historię tak, by pomóc tym poszkodowanym. - Po tych słowach Pana Darka Kmiecika, w małym pomieszczeniu zapadła cisza. Każdy czekał na kolejne zdanie, bo przecież pierwszy tydzień wakacji poświęcaliśmy na naukę, a może i przekonanie się do końca, czy to właśnie dziennikarstwu chcemy się poświęcić. I to właśnie wtedy, w tym małym, ciasnym pomieszczeniu, wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Stał przed nami dziennikarz, który osiągnął tak wiele, był tak dobry w tym, co robił, a nadal sprawiał wrażenie, zwykłego faceta z Chorzowa, który po prostu kochał to, co robi.
Dziennikarstwo to trudny kawałek chleba, ale wciąga jak narkotyk. Może i nie jest to najlepsza droga życiowa, a praca nie jest tak pewna. Pomiędzy tym wszystkim jest jednak coś, co nie daje mi zapomnieć o wizji mnie-dziennikarki; uczucie szczęścia i spełnienia, po dniu pełnym pracy, wywiadów czy pisania, jest najcudowniejszym uczuciem, jakiego do tej pory doświadczyłam.
Nie jestem dziennikarką. Jestem dziewczyną, która ciągle o tym marzy i stale do tego dąży. Dlaczego? Bo chcę pomagać, stawiać sobie ciągle nowe wyzwania, ciągle się rozwijać i ciągle być tam, gdzie ludzie potrzebują opowiedzenia ich historii. I nieważne, czy to historia tajemniczej kuny, kolejnego zwycięstwa najlepszych sportowców czy eksmitowanej rodziny. Dziennikarstwo to droga do bycia dobrym człowiekiem, a przecież każdy z nas do tego dąży.
Do tego, żeby uprawiać dziennikarstwo, przede wszystkim trzeba być dobrym człowiekiem. Źli ludzie nie mogą być dobrymi dziennikarzami. Jedynie dobry usiłuje zrozumieć innych, ich intencje, ich wiarę, ich zainteresowania, ich trudności, ich tragedieR. Kapuściński