Working hard.

Pomiędzy kolejnymi zadaniami do obliczenia, zajęciami do zorganizowania, zdjęciami do zrobienia i artykułami do napisania pozornie nie ma czasu na nic. Ciągłe zabieganie sprawia, że nawet nie wiemy, kiedy mijają kolejne dni, miesiące, lata...






...i nagle budzimy się w środku nocy z przerażeniem, że ciągle jesteśmy sami. Każda okazja na szczęście została przełożona na później, spotkanie z przyjaciółmi na kolejny tydzień, a rodzinny obiad na bliżej nieokreślony dzień. 

Praca wypełnia każdą chwilę naszego życia. Tylko czy to coś złego, jeżeli ją kochamy? Wtedy staje się nie tylko obowiązkiem, ale i ucieczką. Idealnym lekiem na każde schorzenie, które nie dotyczy naszego organizmu, ale duszy czy też złamanego serca. Problem przestaje nim być, gdy nagle trzeba zrobić milion rzeczy na wczoraj. 

Pracoholizm -  rodzaj uzależnienia psychicznego, objawiającego się obsesyjną i wewnętrzną potrzebą ciągłego wykonywania pracy kosztem innych czynności, również rodziny, snu i odpoczynku. Ta piękna definicja jest zwykłą, suchą regułką, która za nic ma prawdziwe przyczyny ciągłej pracy. Bo praca może być ucieczką, która poza pretensjami ze strony bliskich, gwarantuje szybki upływ czasu. I może właśnie o to chodzi. Nawet się nie zorientujemy, kiedy minie kolejny rok. A czy z dwojga złego, nie lepiej wpaść w pracoholizm niż w alkoholizm? 

I najważniejsze. Ciężka praca popłaca, a jeżeli kochamy to, co robimy, praca nigdy nie jest karą i czasem popadamy w pracoholizm przez zupełny przypadek, nie zauważając tego. Praca, która jest pasją czyni nas szczęściarzami. 




Popularne posty