Czy jestem piękna?
Tylko
2 na 10 Polek czują się piękne. 62% Polek potwierdza, że czuje
presje społeczną związaną z dążeniem do bycia piękną. Reklama
Dove wybrzmiewała w przytulnym pomieszczeniu, niczym głos
anielskiego zwiastowania. - Chyba masz misję. Musisz przekonać
Polki, że są piękne. - Powiedział
stanowczym głosem przyjaciel, a potem szybko dodał –Bo
Ty chyba czujesz się piękna, co? Chyba.
Bo patrząc w lustro widzę szczęśliwą dziewczynę, która jara
się nową fryzurą, w końcu przekonała się, że regulacja brwi
nie jest najgorsza, a spod zwykłego t-shirtu delikatnie wystaje
seksowna bielizna. Tylko czy jest piękna?
Z tym pięknem tak już jest, że to sprawa bardzo ciężka. Względność tego pojęcia jest tak ogromna, że dzięki niej nie kłócę się z najlepszą przyjaciółką o facetów. O gustach i polityce się nie dyskutuje, ale skoro żyjemy w Polsce... Podyskutujmy! Wiele razy przekonałam się, że hejt jest produkowany przez osoby najbardziej zakompleksione. W Internecie łatwiej wylać na kogoś wiadro pomyj, niż powiedzieć mu to w twarz w świecie realnym. Po ostatnim tekście o tym, czego nie mówić grubym laskom, wiele osób stwierdziło, że chudym też się obrywa. Bo są za chude. Chuda – anorektyczka. Gruba – żre całymi dniami i nocami. I bądź tu człowieku mądry!
Ponoć wszystkie nasze kompleksy mają swój początek w dzieciństwie. Potem tylko leczymy je alkoholem, wrednością, flirtami i ciągłymi zakupami. Kilka miesięcy temu razem z siostrą prowadziłyśmy warsztaty dla dzieciaków. Jak to zawsze bywa na Wyspie, nie było nawet chwili wytchnienia. Wtedy na salę weszła Ona. Zapłakana dziewięciolatka. Nie potrafiła się uspokoić. Po długich namowach, hektolitrach łez, wrzaskami o ilości decybeli godnej kibiców na Stadionie Narodowym, Mała w końcu powiedziała, co ją trapi. Kilka godzin wcześniej pijana mama powiedziała jej, że nigdy nikt jej nie pokocha, bo jest za gruba i wcale nie jest piękna.Ta mała, skrzywdzona słowami dziewczynka już zawsze będzie w naszej podopiecznej. Niezależnie od tego, ile będzie miała lat i jak bardzo piękną kobietą będzie. A przecież wszystkie jesteśmy piękne. Ostatnio po długiej przerwie rozmawiałam z kimś bardzo, bardzo bliskim. Usłyszałam słowa, które z ust faceta są jak balsam na każdą zranioną kobiecą duszę - „przecież wszystkie jesteście piękne”.
Jesteśmy! Wszystkie, co do jednej! Niezależnie od tego, jaki rozmiar nosimy, ile blizn na naszym ciele świadczy o wygranych walkach i ile razy w sieciówce nie potrafimy znaleźć czegoś odpowiedniego dla siebie. W Polsce body positive to jeszcze galaktyka, której ludzie zrozumieć nie potrafią. A przecież to my, Polki, jesteśmy najpiękniejszymi kobietami na świecie! Dlaczego więc tak trudno nam spojrzeć w lustro i powiedzieć: okej, jestem piękna i podbiję świat!? Może dlatego, że zbytnio przejmujemy się opiniami innych, a mniej swoim własnym samopoczuciem. Może dlatego, że ciągle uważamy, że idealne są blondynki o nogach do nieba. Może dlatego, że te małe skrzywdzone dziewczynki ciągle w nas siedzą.
Każda z nas jest piękna. Bez wyjątku. Pora spojrzeć w lustro i nie bać się zauważać piękna w samej sobie.
stanik - Ava Lingerie |
Z tym pięknem tak już jest, że to sprawa bardzo ciężka. Względność tego pojęcia jest tak ogromna, że dzięki niej nie kłócę się z najlepszą przyjaciółką o facetów. O gustach i polityce się nie dyskutuje, ale skoro żyjemy w Polsce... Podyskutujmy! Wiele razy przekonałam się, że hejt jest produkowany przez osoby najbardziej zakompleksione. W Internecie łatwiej wylać na kogoś wiadro pomyj, niż powiedzieć mu to w twarz w świecie realnym. Po ostatnim tekście o tym, czego nie mówić grubym laskom, wiele osób stwierdziło, że chudym też się obrywa. Bo są za chude. Chuda – anorektyczka. Gruba – żre całymi dniami i nocami. I bądź tu człowieku mądry!
Ponoć wszystkie nasze kompleksy mają swój początek w dzieciństwie. Potem tylko leczymy je alkoholem, wrednością, flirtami i ciągłymi zakupami. Kilka miesięcy temu razem z siostrą prowadziłyśmy warsztaty dla dzieciaków. Jak to zawsze bywa na Wyspie, nie było nawet chwili wytchnienia. Wtedy na salę weszła Ona. Zapłakana dziewięciolatka. Nie potrafiła się uspokoić. Po długich namowach, hektolitrach łez, wrzaskami o ilości decybeli godnej kibiców na Stadionie Narodowym, Mała w końcu powiedziała, co ją trapi. Kilka godzin wcześniej pijana mama powiedziała jej, że nigdy nikt jej nie pokocha, bo jest za gruba i wcale nie jest piękna.Ta mała, skrzywdzona słowami dziewczynka już zawsze będzie w naszej podopiecznej. Niezależnie od tego, ile będzie miała lat i jak bardzo piękną kobietą będzie. A przecież wszystkie jesteśmy piękne. Ostatnio po długiej przerwie rozmawiałam z kimś bardzo, bardzo bliskim. Usłyszałam słowa, które z ust faceta są jak balsam na każdą zranioną kobiecą duszę - „przecież wszystkie jesteście piękne”.
Jesteśmy! Wszystkie, co do jednej! Niezależnie od tego, jaki rozmiar nosimy, ile blizn na naszym ciele świadczy o wygranych walkach i ile razy w sieciówce nie potrafimy znaleźć czegoś odpowiedniego dla siebie. W Polsce body positive to jeszcze galaktyka, której ludzie zrozumieć nie potrafią. A przecież to my, Polki, jesteśmy najpiękniejszymi kobietami na świecie! Dlaczego więc tak trudno nam spojrzeć w lustro i powiedzieć: okej, jestem piękna i podbiję świat!? Może dlatego, że zbytnio przejmujemy się opiniami innych, a mniej swoim własnym samopoczuciem. Może dlatego, że ciągle uważamy, że idealne są blondynki o nogach do nieba. Może dlatego, że te małe skrzywdzone dziewczynki ciągle w nas siedzą.
Każda z nas jest piękna. Bez wyjątku. Pora spojrzeć w lustro i nie bać się zauważać piękna w samej sobie.